Talent z Polski będzie trenował wśród najlepszych! Trafi pod skrzydła byłego szkoleniowca Michaela Phelpsa
Młody zawodnik pochodzący z niewielkiego i urokliwego Tarnowca z ogromnymi nadziejami jechał w lipcu na swoje debiutanckie igrzyska. W Paryżu nie zdołał jednak awansować do finałów w swoich indywidualnych startach. Po powrocie do kraju zaczął się zastanawiać nad dalszą karierą i tak pojawił się pomysł przeniesienia się za ocean.
Igrzyska pokazały mi, że potrzebuję nowych bodźców. Po rozmowach z moim obecnym trenerem Pawłem Wołkowem obaj doszliśmy do takich wniosków. Podjąłem rozmowy z trenerem Bobem Bowmanem, który swoją postawą i zaangażowaniem w rozmowach przekonał mnie, by wyjechać do Austin – mówi zawodnik AZS UW.
Bez wątpienia, możliwość współpracy z Bowmanem, była jednym z najpoważniejszych argumentów za podjęciem decyzji o przenosinach. W środowisku pływackim postaci 59-latka nie trzeba nikomu przedstawiać. To właśnie on doprowadził Michaela Phelpsa do 23 złotych medali olimpijskich. Na tym jednak lista jego sukcesów się nie skończyła. Wielkie triumfy amerykański szkoleniowiec odnosi do dziś. Kilka miesięcy temu, podczas igrzysk w Paryżu, największą gwiazdą zmagań w La Défense Arena okazał się jeden z jego podopiecznych – Francuz Leon Marchand.
Przez ostatnie lata Bowman pracował jako główny szkoleniowiec na Uniwersytecie Stanowym Arizony (Arizona State University). Kilkuletnią pracę zwieńczył w marcu zdobyciem mistrzostwa akademickiej ligi NCAA wśród mężczyzn. Po zakończeniu sezonu postanowił przenieść się do Austin, by budować mocną drużynę na Uniwersytecie Teksańskim (University of Texas). W jego ślady poszło wielu zawodników, m. in. Marchand. Wkrótce ma do nich dołączyć również Masiuk.
Nasz grzbiecista nie ukrywa, że będzie tęsknił za miejscami w Polsce, z którymi jest mocno związany emocjonalnie.
Najbardziej będzie mi brakować mojego rodzinnego Tarnowca. Tam się wychowałem i darzę to miejsce wielkim sentymentem. Druga na liście jest Warszawa, bo tutaj spędziłem ten bardziej świadomy czas w życiu, tutaj dorosłem. Trudno mi pomyśleć, że miałbym mieszkać gdzieś indziej niż w Polsce, która jest bardzo pięknym krajem, oferującym wiele niesamowitych atrakcji – opowiada.
W Austin reprezentant Polski będzie miał z kim rywalizować na treningach. Jednym z jego kolegów z drużyny będzie aktualny mistrz świata i złoty medalista olimpijski na dystansie 200 m stylem grzbietowym, Węgier Hubert Kos.
Co więcej, Masiuk trafi na uczelnię z wielkimi tradycjami w akademickim pływaniu. Męska drużyna Longhorns jest najbardziej utytułowana w historii NCAA. Ligowe rozgrywki wygrywała do tej pory aż piętnaście razy.
W sztabie Bowmana znaleźli się między innymi Erik Posegay i Trevor Maida. Czynione są jednak starania, by w proces szkolenia Masiuka był włączony jego aktualny trener. Paweł Wołkow sam zauważa, że byłby to dla niego duża szansa.
Trener, który się nie rozwija, przestaje być dobrym szkoleniowcem – zaznacza główny szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Wspólnie będziemy pracować nad celem, a jest nim dalszy rozwój Ksawerego i poprawianie jego wyników – dodaje.
Przed wylotem do Stanów Zjednoczonych Masiuka czeka jeszcze kilka sportowych wyzwań. To największe już za chwilę, jeszcze przed jego dwudziestymi urodzinami. Wraz z naszą kadrą wystartuje w Budapeszcie w mistrzostwach świata na krótkim basenie (10-15.12). Wróci zatem do miejsca, w którym odniósł swój pierwszy międzynarodowy sukces wśród seniorów. To właśnie w stolicy Węgier stanął na najniższym stopniu podium czempionatu globu w 2022 roku.